KKP STOMILANKI OLSZTYN
–
POLONIA POZNAŃ
2-1 (0-1)
Sobota, godzina 16:00, stadion przy Piłsudskiego. Pierwszy gwizdek,
pierwsza minuta i wszyscy zgromadzeni z niecierpliwością czekają na emocje do
jakich zdążyły nas już przyzwyczaić zawodniczki Stomilanek. W drugiej minucie
meczu wszyscy ze zdumieniem przecierali oczy.
Po wznowieniu gry przez piłkarki Polonii, piłka zostaje
podana do środkowej strefy boiska na połowie Stomilanek i z około 30 metra jedna
z zawodniczek gości umieszcza piłkę w bramce. Broniąca dostępu do bramki
Stomilanek Natalia Piątek nie miała możliwości interwencji w tej sytuacji, Polonia
wykorzystała pasywną postawę zawodniczek z Olsztyna.
Koszmar – tak jedynie można podsumować pierwszą połowę w
wykonaniu Stomilanek. Drużyna trenera Dariusza Maleszwskiego, jak to jeszcze
nie miało miejsca w tej rundzie rozgrywek, dała się zepchnąć do głębokiej
defensywy. Brak komunikacji i zrozumienia nie pozwalały utrzymać się przy piłce
Stomilankom, ale i nie mogły wyprowadzić składnej akcji ofensywnej. Jedyną wypracowaną
akcje ofensywną, można było zobaczyć około 20 minuty, kiedy to Klaudia Kamińska
i Sandra Bukowska lewą stroną placu gry, sprawnie wyprowadziły piłkę, podając Katarzynie
Grzesik. Pomocniczka Stomilanek w tej sytuacji stanęła jeden na jeden z bramkarką
Polonii, niestety nie wykorzystując szansy. Niemoc olsztyńskiej drużyny poniekąd udzieliła
się drużynie przyjezdnej, czego efektem był wynik 0-1, który nie zmienił się do
końca pierwszej połowy gry.
Druga połowa jak druga strona monety. Po gwizdku na rozpoczęcie
drugiej odsłony meczu, zdecydowanie do ataku ruszyły zawodniczki Stomilanek. Jak
można było zaobserwować drużyna Polonii Poznań nie spodziewała się takiego
obrotu sprawy. Mecz zmienił się diametralnie. Stomilanki pojęły walkę budując
grę od linii obrony, zdobywając pole i w końcu została zatrudniona do pracy
bramkarka z Poznania.
W 57 minucie Valentyna Tarakanova, która od 46 minuty gry nękała
nie tylko linię obrony ale i zawodniczkę z pomiędzy słupków bramki, doprowadzając
do wyrównania. Po około 12 minutach Valentina Tarakanova wywalczyła dla swojej
drużynie rzut karny, który Ania Siwicka zamieniła na prowadzenie w sobotnim
meczy dla olsztyńskiego klubu.
Mecz z pewnością trudny, pełen emocji po obu stronach.
Polonia jako lider grupy północnej 1 Ligi Kobiet chcący utrzymać się na fotelu
lidera i Stomilanki depczące Poznaniankom po piętach w ligowej tabeli.
Wielkie uznanie zawodniczkom Trenera Dariusza Maleszewskiego
za zaangażowanie i siłę z jaka udało się odmienić losy tego meczu. Dziękujemy za
serce włożone w ten mecz.
Jedno serce… jedno bicie… Stomilanki ponad życie!
Brawo Dziewczyny!
Bramki:
0-1
Polonia 02’
1-1 Tarakanova 57’
2-1 Siwicka 69’ (k)
Kadra meczowa:
Piątek, Krech, Wasiluk, Smolińska, Roman (Gonciarz 90’),
Siwicka, Ostrowska, Grzesik (Śliczner 65’), Kamińska, Tarakanova, Bukowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz