Mimo że upłynęło już trochę czasu, nadal nie mogę wyjść z
podziwu z jaką łatwością przychodzi arbitrom piłkarskim psucie dobrze zapowiadającego
się meczu. O ile mnie pamięć nie myli, na którejś z kursokonferencji jeden z
sędziów WMZPN powiedział – zadaniem sędziego jest prowadzenie zawodów i nie
przeszkadzanie zawodnikom. Szkoda że nie wszyscy tak właśnie uważają.
Mecz na poziomie Makroregionalnej Ligi Juniorek Młodszych,
rozegrany w Grodzisku Mazowieckim, po pierwszych kilku minutach zapowiadał się
bardzo obiecująco. Zawodniczki obu drużyn podeszły do tematu bardzo poważnie, z
szacunkiem do przeciwnika i z całych sił starały się grać w piłkę. Obraz jaki
nam się przedstawiał dowodził tylko, że praca trener Eweliny Balcewicz z jej
podopiecznymi jednoznacznie przynosi efekty.
W pierwszej odsłonie meczu widać było że zarówno Mazovia jak
i Stomilanki nie zamierzają oddać łatwo skóry. Gra toczyła się głownie w środku
pola. Obie drużyny starały się wykonać własne zadania meczowe i narzucić
warunki gry. W 34’ skuteczniejsze okazy się zawodniczki z Grodziska i niestety
Maja była zmuszona wyłuskać piłkę z siatki. Już do końca pierwszej wynik jak i
obraz gry nie uległ zmianie.
Nikt się nie spodziewał tego jakie niespodzianki przyniesie
druga odsłona meczu. Sędzina prowadząca ten mecz, w 52’ popełnia karygodny błąd.
Zdiwienia nawet nie ukrywa jej asystentka pracująca na linii bocznej placu gry.
W sytuacji gdy napastniczka Stomilanek staje przed szansą konfrontacji w
pojedynku jeden na jeden z bramkarką Mazovi Grodzisk Mazowiecki, zostaje
sfaulowana. Pani sędzina odgwizduje faul w obronie na Dominice Cichowskiej,
dyktuje rzut wolny po konsultacji z liniowa i… mimo że asystentka sędziny
głównej wyraźnie sugeruje że niestety należy wyciągnąć czerwony kartonik z
tylnej kieszeni, zostaje podyktowany tylko rzut wolny. Niestety nie
wykorzystany przez Stomilanki.
Jak w pierwszej połowie nie można było powiedzieć złego
słowa o sędziowaniu w tym spotkaniu, tak druga połowa dawała dużo do życzenia. W
61’ Stomilanki tracą druga bramkę, po kontrowersyjnej sytuacji rzekomego
zagrania ręką w własnym polu karnym jednej z olsztynianek. Obrończyni została
trafiona piłką w ramię, za co Stomilanki zostały ukarane.
Krew młodych olsztynianek ewidentnie się zagotował. Zaczęły z
jeszcze większym uporem konstruować akcje zaczepne i cztery minuty później
zdobyły kontaktowa bramkę, którą strzeliła Dominika Cichowska. Czasu jeszcze
było sporo a Stomilanki aż rwały się do walki.
W 72’ w okolicy osiemnastego metra Grodzisk otrzymuje od
sędziny możliwość podwyższenia wyniku. Sędzina po faulu w ataku dopatrzyła się
faulu w obronie. Po rzucie wolnym który Majka wybroniła, piłka wpada do bramki
po dobitce jednej z zawodniczek Mazovii. Sześć i siedem minut później
Stomilanki tracą dwie kolejne bramki.
Wynik zamknęła Oliwia Wilczewska w 83 minucie meczu. Po chwili
sędzina kończy mecz. Poziom sędziowanie drugiej połowy daje dużo myślenia. Miejmy
nadzieje że w kolejnych spotkaniach sędziny nie będą krzywdziły naszych
zawodniczek.
Brawo Dziewczyny za determinację i walkę
KADRA MECZOWA:
SOKOLOWSKA, BOGACKA, CICHOWSKA, GIETEK, HOROŃ, KOTOWSKA,
SĘDER, SUDUŁ, WASZKIEWICZ, WILCZEWSKA, ZINIEWICZ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz